Mam ograniczone pole widzenia do paru metrów oraz rozmyte światła latarni zza oknem==> typowe uroki jesiennej (pomimo stycznia) nocy,spowodowanej bezsnem. Czasami sam się z sobą siłuję w określeniu mego stanu pomiędzy pierwszą a trzecią: z jednej strony wspomniany bezsen spowodowany jakimś mniej lub bardziej absorbującym myśleniem o egzystencji mej niedbałej,które to zazwyczaj rano wydaje się śmiesznym i pretensjonalnym.Wolę oczekiwać na śniadanie nie śpiąc,nie śniąc.Na Podkarpaciu było trochę inaczej: nie było to "bezproduktywne czekanie" (ująłem to w cudzysłowie,gdyż nie uważam,aby jakiekolwiek czekanie było bezowocne ),lecz bliżej nieopisanym uczuciem udania się po wschodzie z piekarzami w znanym im kierunku.Czymś niesamowitym jest zjeść prawdziwie wiejski i prawdziwie ciepły chleb z kimś obudzonym (zazwyczaj i złym,bo kto lubi być wyrywany ze snu o świcie,w lato?) albo z kimś,z kim się trwało.Zmęczenie przechodzi.
Trzy dni temu (chyba o tej porze,albo trochę wcześniej) przypomniał mi się tekst "Something in the way".Tak to już jest że takie rzeczy przypominają mi się w mało odpowiednich momentach,bądź tam,gdzie jest to ostatnią rzeczą.
Nigdy nie zapomniałem tego i myślę,że nie zapomnę,gdyż do dzisiaj jeszcze tkwi w mojej duszy.Mimo wszystko.mitga'ag
ea...
Mam za sobą 100 dni do matury oficjalnie i nieoficjalnie.
Czuję,że muszę oderwać się od monitora,bym nie przywitał dnia (wschodu słońca) z zapaleniem spojówek.
Wczoraj Queen of Snow spytała mnie odnośnie janiorów.Wylądowałem o 2 w piwnicy w celu poszukiwania miejsc gdzie je można jeszcze spotkać.
Mojego dziennika nie znalazłem do dzisiaj (ukryłem go by się nie oszukiwać,że jeszcze coś mnie czeka w zimę,widocznie udało mi się go do tego przekonać=> on mi nie pozwala na mydlenie oczów,że "w przyszłym tygodniu" ).
pozdrawiam całkiem nocnie,
Michał.
7 komentarzy:
a już myślałam, że się gdzieś zgubiłeś..
nocne przemyślenia.. skądś to znam, to chyba najlepsza i najcichsza pora. Dopiero wtedy da się usłyszeć wszystko to co siedzi nam w głowach..
matura.. 90 kilka dni.. nigdy nie lubiłam czekać ;) chociaż na nią mogłabym dłużej..
pozdrawiam wieczorno-nocnie.. ;))
Dawno Cię nie czytałam...napisz coś takiego ciekawego,co sprawiłoby pobudzenie moich skojarzeń i zmysłów.
Dopiero niedawno sobie uświadomiłam o czym jest ten post.Przyznam,długo mi to zajęło i nie do końca rozumiem wszystkiego.Zaskoczony?Pamiętam co mi kiedyś mówiłeś,tak niedosłownie,ale jednak zrozumiałam ;)
Pozdrawiam!!!!!!!!! :)
...nie zgubiłem się.Ja się nie gubię nigdy(naleciałość harcerska)
Czarna...tak?Nie jestem zaskoczony :)
dziękuję za komentarze! :)
Wyobrażenia o domu "mimo wszystko" ,pamiętasz? Jak zobaczyłam zajączka,to jakoś mi się od razu z azylem skojarzyło i marzeniami na ten temat .Czy Twoje wyobrażenia się zmieniły się? :)
Kreśl powoli słowa.
się nie zmieniły się :) Staram się być konsekwentny (nie jestem uparty).
Zajączek jest jedyny i niepowtarzalny .
Niebawem,napiszę,może nawet teraz Queen of Snow jakoś tak mnie nieświadomie pobudza do tego typu aktów.
nyyyc nowego od miesiąca chyba,gdzie tu porządki ?! empiryczne doświadczenia przesłoniły Ci ideę pisania (parafraryzm akcjonarejski) zbyt dużo trudnych słów chyba :) 3maj się i pamiętaj,że już końcówka lutego!
Czy nie można cofnąć czasu i powiedzieć,to co się naprawdę myślało?
Napisz,proszę coś,ale Twojego,jak to Ty.
bądź wolny Młody,pozdrawiam.
Prześlij komentarz