piątek, 11 stycznia 2008

Czarny Ptasior.

I jaki to był kolor?Niebieski,zielony czy żółty? Powiadają,że żółty bo odnosi się do przyjemności,nawiązuje do radości.Dla mnie jest nim chyba zielony.Taki prawdziwszy wydaje się w swej materii kolorytów.

Zieleń nawet motywuje królika do wyczekiwania na pociąg do Lądka Zdrój z zegarkiem w łapie...

Tu i teraz to nie to samo.

"Syta i pękata w trawie, gdzie zegarki cykają na wiosnę zamiast insektów,
opuszczając zimę po angielsku. Tylko sekundy - inne miary metryczne nie do
pomyślenia. "


Bo i ludzie,którzy mówią,że oczekują chwili końca,jawnie się oszukują,specjalnie chcą wzbudzić w innych uczucie litości.Liczą się tylko w takim razie ze swoimi myślami i oczekiwaniami ,egoizm się kłania.Nie mają prawa porównywania barw.Nie mają prawa do jesieni,zimy i chyba początku wiosny.Niech się zatracają w lecie,jeżeli na nic innego ich nie stać.
Z dala od Kolonii i innych Lipiec tam czy tu,nad rzeką i w Rzeczycy Dolnej,Dąbrowie (czyżby niedoszli kompani Kosińskiego?).
Bardzo ciekawie byłoby usłyszeć o owej niezwykłej liczbie 57,której nie tylko K. ale i Lechoń się pokłonili.

pozdrawiam,

czytelnik Czarnego Ptasiora.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

No i jak Młody żyjesz?Wciąż chory? To przez Kosińskiego pewnie,on wywołuje takie działania.

Anonimowy pisze...

Oooooo widzę że LB wyznajesz...JESTEM Z TOBĄ :D

Michał pisze...

Nie mam natchnienia.

Kosiński podobnie jak Borowski potrafią klimat tworzyć,chociaż Kosiński w tej materii jest najlepszy.Niebawem:)