sobota, 26 kwietnia 2008

Sobota.

Wspaniała celebracja końca roku połączona z poznaniem nowych przestrzeni,jest nieocenionym doświadczeniem w rozwijaniu swego instynktu===> północ-południe,wschód-zachód,ważne-nieważne.

Wystarczy kilka godzin by pozostać,zregenerować siły i powrócić do życia.

Uśmiech,widoki,warzywa,ostrożność.

"Kto nie poznał tych radości,
niech spróbuje
znów pokochać kogoś jeszcze prościej..."



Piątego maja definitywnie pożegnamy się spojrzeniami,na zawsze.Obym umiał się z tego ucieszyć,odetchnąć :]
Buty już zabrane :] W drogę!

pozdrawiam,

Michał.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bo mi to cholerne gg nie działa... :/

Nie wiem Młody kiedy do życia powrócę,jeszcze nie wiem.Jak na ten czas (tamten też) :przed nami matura.

Raz,dwa...:)

Anonimowy pisze...

...trzy :)

Dominiku,Michale,czyżby dopadła Was jakaś schizofrenia bądź amnezja?

Kierunek już każdy zna!