poniedziałek, 24 września 2007

Początek.

"(...)Zawszeni i pogodni,powinniśmy trzymać się towarzystwa zwierząt,kucać sobie u ich boku jeszcze przez tysiąclecia,wdychać woń stajni raczej niż laboratoriów,umierać z chorób,a nie z lekarstw,kręcić się wokół naszej pustki i łagodnie w nią zapadać".

Andrzej Stasiuk, "Jadąc do Babadag"

Od dziś zaczynam utrwalanie moich wspomnień z podróży.Nie będzie ich wiele,gdyż matura przede mną.Postaram się jednak.Dla własnej pychy.

Witam w drugim dniu jesieni.Lubię ją i miłuję.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

:-)

Anonimowy pisze...

Brim bam bom...tarara ben bam bim! My jesteśmy krasnoludki... hopsa sa !:)

Michał pisze...

No proszę :) Dwie fajne osoby zostawiły tu po sobie ślad :) Proszę zachować siły na czytania moich pierwszych relacji podróżniczych :-) Mam nadzieję,że nie będą tak bardzo straszne.Myślę,że za tydzień-dwa uda mi się wyskoczyć na dzień-dwa (nie)daleko stąd :-)

Dzięki za odwiedzenie bloga!