poniedziałek, 29 września 2008

Ostatki.

Miejmy nadzieję ,że do dzisiaj i do wczoraj  będziemy wracać z    nostalgią. Mam nadzieję,że jutro  obudzę się w innym świecie,nowym życiu. Chciałbym w tym trwać,ale nie wiem czy to aby przedwcześnie sie nie skończy...mam złe przeczucia.

Tęsknię już z pożegnanymi.

pozdrawiam,

Michał.

poniedziałek, 22 września 2008

Podanie.

Powstałem po dwu-trzy dniowej absencji.

Chciałem tylko przekazać dalej : http://kawalkiciszyowinietewslowa.blogspot.com/

i idę do łóżka.

Michał.

niedziela, 14 września 2008

home made

I siedzę w ten szaro-piękny dzień w domu,przy herbacie,cerując marzenia o nowych miejscach,które zdążyły już się przetrzeć.Coś nowego,niesamowitego.Powitania połączone z pożegnaniami-nieważne czy to jest filiżanka espresso nad Renem ,albo morze parasolów gdzieś w szóstym sektorze niedaleko koryta Tamizy.

I widzę obraz postaci na schodach.Wzrok wpatrzony w obiektyw aparatu z lat 30 ubiegłego stulecia.Czerwony dywan,a na nim plamy.Plamy pozostawione przez istoty,które przypominają nietoperze.Poruszają się stylem dowolnym ,dla którego nie istnieją bariery.Tym stylem można pływać w czasie i zastygnąć,ale tylko na sekundę.Szkoda przestrzeni.Muszą ją poznawać,muszą oderwać się od tego co fizyczne.Postać patrzy.
Tylko człowiek w cylindrze taki nieprzypadkowy,zmanierowany.Może przez to trochę niepoznany,skupiający w sobie wszystkie lęki i tęsknoty.Nie powinien...ten który wchodzi,niesie zazwyczaj świeżość i nadzieję.Tu nieznane,może obojętne,może...może nikt go nie zauważy.

I tak jest we wrześniu,że dywany tworzą się pod naszymi nogami.

I tylko zamkniemy wszelkie odległości znikają.Wszystko jest tak blisko,na wyciągnięcie ręki,

a to wszystko złociście i nikogo nie boli...

pozdrawiam,

Michał.

piątek, 12 września 2008

Bohaterowie.

Za oknem moja ulubiona pogoda.Chłodno,szaro i mżawo.Dni które najprzyjemniej spędza się w Dwóch Księżycach albo w Art Cafe.Herbata cynamonowo-jabłkowa z małymi ciasteczkami od pani Haliny.I niech żałują Podróżnicy że w Łodzi nie przystanęli.
Trochę mi brak tych relacji.Jestem ciekaw co słychać u Kasztanowej od Potęgowej.

Akustyk odświeżony.Nie można wyjść na bezpasjonata.To takie niemode i proste.

Wczoraj kotek spod czerwonego rzępoła został uwolniony.Policja przyjechała,otworzyła rzępoła,pogodniła kota-->kot uratowany,ludzie zdziwowani : 'kot?' Dzień jak co dzień.

Zazdroszczę tylko Towarzyszowi przeziębienia i innego spojrzenia(spokojniejszego i wyciszonego) na dni.

pozdrawiam,

Michał.

PS:Niech żyją ludzie!Niech żyją bohaterowie! Innych przemilczę,tak jak to radził ten mały krzykacz z łezką w oku.

środa, 10 września 2008

Tatami nie będę,Mamami też nie.

Wczoraj zbieraliśmy sobie kasztany,a dzisiaj leżeliśmy :]

Tramwaje stają się moimi sprzymierzeńcami,choć nie zawsze mam pewność czy punktualnie dowiozą mnie do celu.

Tatami nie będę,Mamami też nie :]Mam nadzieję,że najbliższe miesiące będą próbą 'prostowania' i rozprostowywani się na świat i nowe doznania.

krótki post kończę pozdrowieniami,

Michał.

wtorek, 9 września 2008

T.time

Nikt nie mówił że będzie łatwo...jednak,nie było trudno.Wyjeżdżam.Dostałem się na dobre studia.Odwiedziłem moje miejsce,moją Ojczyznę.Tak jak chciałem.Porobiłem trochę zdjęć.Część z nich pozostała.Wysłałem słów kilka.Królowej adresu zapomniałem(Młodego z resztą też,Młodej nie mogłem zapomnieć,ale i tak nie wysłałem).

Przygodę z 3-21 zakończyłem w niedzielę.Ostatni raz 331 da o sobie znać w sobotę--> 'torebeczki?' , 'tonę?' .Jakimi głupcami są ludzie...ciekawymi głupcami.

Pierwszy wrześniowy post,a i tak miałem wspomnieć wcześniej o panu Włodku i pani Zuzannie,ale skasowałem od nich wiadomość.Będę musiał zadzwonić do schroniska,spytać się o numer.Plus: kochają góry i to okazują.Matiz,czysty,schludny,czerwony(!).Pasażerowie? ''zapraszamy'' Stronie Śląskie - Bielice. Bielice Kościół -Stronie Śląskie.PKS 5,20 zł. dużo jak na nasze oderwanie od rzeczywistości.

Od października nowe wyzwania.Nie będzie chyba aż tak źle,trzeba się tylko do tego odpowiednio psychicznie przygotować (ponoć).Mimo wszystko...chociaż nie odżałuję tych 150 euro przez 10 miesięcy.

A mieliśmy jeszcze zrobić zdjęcia w Petrikovie,tylko jak zwykle nie wyszło.
W Rogowie dostrzegliśmy tylko kręcący się tyłek :]
Kacprów nie ma.

późne pozdrowienia.

Michał.